Reportaż ślubny Zbrosławice – Monika i Mateusz, rustykalne wesele i Mustang

Reportaż ślubny Zbrosławice – Monika i Mateusz

Ten dzień był wyjątkowy pod wieloma względami. Pogoda dopisała, śloter towarzyszyło nam od rana do wieczora, a emocje unosiły się w powietrzu. Reportaż ślubny Zbrosławice to opowieść o Monice i Mateuszu, którzy pobrali się w pięknym kościele w Kaletach. Do ołtarza pannę młodą prowadził ojciec. Ta chwila miała w sobie wszystko – czułość, wzruszenie i dumę. Ceremonia była pełna emocji i światła, a ich spojrzenia mówiły więcej niż słowa.

Po ceremonii ruszyliśmy do Zbrosławic, gdzie odbyło się wesele w Restauracji w Starym Młynie. To miejsce ma wyjątkowy klimat – rustykalny, ale bardzo elegancki. Drewniane elementy, jasne ściany, dużo światła i piękne kwiaty stworzyły ciepłą i przyjazną atmosferę. Wszystko było dopracowane w najdrobniejszym szczególe – od dekoracji stołów po świeże zioła i złote dodatki. Trzeba przyznać, że ta sala to idealna przestrzeń na reportaż ślubny w naturalnym stylu.

Naturalne przygotowania i wzruszający first look

Zanim rozpoczęła się ceremonia, Monika i Mateusz szykowali się do ślubu osobno – ale w równie pięknych okolicznościach. Ubranie pana młodego odbyło się w ogrodzie – wśród zieleni, w lekkim luzie i z pomocą świadka. Monika przygotowywała się z mamą i druhną – z szampanem, uśmiechem i świetną energią. Jej suknia ślubna wisiała na gałęzi jabłoni i wyglądała jak z bajki.

Niedługo później odbył się first look – spotkanie zakochanych przed ceremonią. Monika podeszła do Mateusza pod rozłożystym drzewem. Ich reakcje mówiły same za siebie – radość, niedowierzanie i pełne wzruszenia spojrzenia. To był jeden z najpiękniejszych momentów tego dnia.

Sesja z Mustangiem i szalona zabawa

Po kościele para młoda pojechała na wesele czerwonym Mustangiem – klasyk, który dodaje charakteru i świetnie wygląda w kadrach. Zanim jednak wesele się rozkręciło, zrobiliśmy szybką sesję w słońcu – efekt? Stylowe i pełne luzu ujęcia w klimacie retro.

W Starym Młynie czekało już wszystko gotowe: strefa chillout, bogato udekorowane stoły, DJ PAPA, z którym zawsze dobrze się współpracuje. Rozkręcił zabawę tak, że nikt nie siedział przy stole zbyt długo. Monika i Mateusz pięknie zatańczyli swój pierwszy taniec – bez stresu, uśmiechnięci i w swoim tempie.

Choć tego dnia zrealizowaliśmy krótką sesję ślubną, pełna sesja plenerowa odbędzie się nad Szczyrbskim Jeziorem – możecie zobaczyć ją w naszym blogu, już niedługo!












































































































































































































Spodobał Ci się ten reportaż? Odezwij się – chętnie opowiem też Waszą historię.